Zanim zobaczyłem te zdjęcia, myślałem, że najdziwniejszą formą brwi, jaką mogą one przyjąć, jest tzw. monobrew. Ta urocza fuzja dwóch pozornie odrębnych bytów przypomina swym wyglądem daszek, jakiego nie powstydziłby się żaden kiosk ruchu. Szczególnie w odmianie krzaczastej, zwanej również sawannową. I od razu zaprotestuję przeciwko wyśmiewaniu takich zjawisk oraz zmuszaniu do depilacji. Wszak, „co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela„.
Ale te zdjęcia przebijają wszystko. Jak myślicie, co jest dziwniejsze: Ci ludzie, ich brwi, czy posypywanie cukrem placków ziemniaczanych?
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
13.
14.
15
16.