Masz czasem wrażenie, że wszystko idzie źle, a dzień już od samego rana jest kompletnie do bani? Jeśli tak, to prawdopodobnie jest poniedziałek. Albo piątek trzynastego. A może po prostu wstałeś lewą nogą?
U tych nieszczęśników nie wystarczą tak błahe powody. Mówimy tu o tak wielkim pechu, że ciężko wytłumaczyć to jakikolwiek racjonalnym powodem. To musi być zdecydowanie kumulacja wielu najokropniejszych niefartów jakie można sobie wyobrazić.
Miejmy nadzieję, że nas takie kumulacje ominą. I największym nieszczęściem w dalszym ciągu pozostanie spóźnienie się na autobus, albo upuszczenie drożdżówki.
1.

2.

3.

4.

5.

6.

7.

8.

9.

10.

11.

12.

13.

14.

15.

16.

17.

18.

19.

20.

21.




