Do tego zdarzenia doszło w Rosji, w Czelabińsku. Na 8 piętrze budynku zobaczył małe dziecko, które jak gdyby nigdy nic, chodziło sobie po parapecie, wychylając się co rusz coraz bardziej. Błagał w duchu, aby nic się nie stało. W nerwach oczekiwał, aż zjawi się ktoś dorosły, weźmie stamtąd malucha, zamknie okno, a jego nerwy wreszcie się skończą. Na próżno…
Cała mrożąca krew w żyłach akcja trwała dobre półtorej minuty. W tym czasie wstrząśnięci sąsiedzi zdążyli powiadomić już policję i straż pożarną. Jak się okazało, cała rodzina chłopca była w domu i nikt nie zauważył, że okno jest otwarte. O całym zdarzeniu dowiedzieli się dopiero od policji oraz z poniższego, przerażającego filmiku. Sprawą zajęła się prokuratura.
https://www.youtube.com/watch?t=1&v=Ic4DLZFZbEs