Graffiti to bardzo trudna i ciekawa sztuka malarska. Niestety, dzięki domorosłym wielbicielom sprejów kojarzy się ona głównie z pobazgranymi murami, budynkami, czy pociągami. Prezentowane treści też bardzo często oscylują w okolicach kulturalnego dna.
Ale jest rozwiązanie. Bardzo tanie, efektowne i na dodatek w kompletnie ekologiczne. Oto mech-graffiti, czyli dowód na to, że sztuka uliczna może być znacznie ciekawsza i bardziej przyjazna dla środowiska. Co najciekawsze, możesz zrobić to sam!
Wszystko co potrzebujesz to:
– 3 szklanki mchu
– 2 szklanki jogurtu naturalnego
– 2 szklanki wody lub piwa
– pół łyżki cukru
– syrop kukurydziany (opcjonalnie)