Lekarze powiedzieli, że zostało mu tylko 100 erekcji…

lekarz

Gdyby ktoś powiedział Ci, że masz tylko jakąś określoną liczbę kroków, które możesz zrobić, to dokąd byś poszedł?

Trudne pytanie, prawda? Cięzko więc sobie wyobrazić, co poczuł mężczyzna, któremu lekarze powiedzieli, że zostało mu tylko 100 orgazmów, zanim jego członek przestanie prawidłowo funkcjonować. To brzmi tak niewiarygodnie, że aż trudno w to uwierzyć!

Mężczyzna ten postanowił więc wysłać wiadomość do wszystkich swoich znajomych z prośbą o poradę. Napisał tak:

„Mam 34 lata i właśnie dowiedziałem się, że moja liczba erekcji jest ograniczona. Lekarze szacują ją mniej więcej na 100. Kiedy to usłyszałem, byłem w szoku. To takie uczucie, jakby ktoś powiedział, że pozostało Ci sześć miesięcy życia. Zresztą, na początku myślałem, że lekarz sobie ze mną pogrywa – jak w ogóle można takie rzeczy wiedzieć? Jak to obliczyć?

Ale zajmował się mną sztab lekarzy i specjalistów. Nazwali moją chorobę homeopatycznym zwłóknieniem ciał jamistych. Chwytliwe, co? Ciała jamiste to część członka, która jest swego rodzaju zbiornikiem. Zatoki w nich napełniają się krwią, gdy masz erekcję. W moim przypadku, za każdym razem, kiedy członek staje się twardy, powoduje to reakcję autoimmunologiczną i w tym zbiorniku pojawia się coś w rodzaju blizny. Ostatecznie, duża ilość tych blizn sprawi, że już nigdy nie będę miał orgazmu. Jestem pierwszym takim przypadkiem na świecie i nikt nie ma pojęcia, dlaczego tak się dzieje. W końcu nie nosiłem obcisłych majtek, nie przegrzewałem się w saunie. Wiele kobiet z mojej przeszłości mówi, że to karma, a ja powoli zaczynam w to wierzyć.

Próbowałem wszystkich możliwych leków oraz terapii i nic nie działa. Postanowiłem więc, że przejdę przez pięć etapów żałoby. W pewnym sensie akceptuję mój los, ale to wcale nie znaczy, że tak do końca się z nim pogodziłem. Czuję, że muszę teraz uważnie dobierać partnerki. Na przykład, zacznę randkować z aniołkami Victoria’s Secret. No wiecie, jakby to mi się teraz należało w ramach akcji „Spełnij marzenie umierającego członka”. Ale w sumie, boję się seksu. Od czasu diagnozy spałem z jedną kobietą. Kiedy poprosiła, abyśmy kochali się jeszcze raz, wpadłem w panikę. Zacząłem się pocić i czułem ogromny ciężar na klatce piersiowej. Od tego czasu żyje w całkowitym celibacie. Niestety, cały czas dręczą mnie super erotyczne sny i boję się, że stracę jeden cenny orgazm na poranną erekcję.

Z powodu tego wszystkiego mam pytanie: czy ktoś z was przeżył coś takiego? Czy może ktoś pisze się na objazdową, seksualną wycieczkę? Proszę, dajcie znać! Wszystkie rady i sugestie mile widziane.

naTOPIE