Małżeństwo było zaproszone na bal maskowy. Żonę potwornie bolała głowa i bardzo źle się czuła, dlatego postanowiła zrezygnować z zaproszenia. Choć mąż się początkowo opierał, namówiła go, żeby nie robił przykrości ich znajomym i poszedł sam.
Żona natomiast wzięła tabletkę i położyła się spać. Obudziła się po godzinie już w znacznie lepszym humorze. Ponieważ było jeszcze wcześnie, przebrała się i poszła na przyjęcie.
Postanowiła trochę ponabijać się ze swojego męża. Mężczyzna nie wiedział w co kobieta się ubierze, więc mogła obserwować co robi na przyjęciu.
Kiedy weszła na parkiet zobaczyła, że jej mąż tańczy z bardzo piękną kobietą. Chwilę później tańczył już z kolejną, a jeszcze później inną całował. Kobieta była w szoku. Postanowiła więc sprawdzić, czy mężczyzna da się uwieść.
Podeszła do swojego męża, zaczęła z nim tańczyć i szepnęła mu swoją propozycję do ucha. Był chętny i po kilku minutach kochali się na tyłach jego samochodu.
Kobieta zaraz potem wróciła do domu. Przebrała się, wskoczyła do łóżka i udawała, że czyta. Kiedy mąż wrócił, zapytała z udawanym uśmiechem:
– Jak było?
– Nudno, tak samo, jak co roku, czyli nic ciekawego.
Żona zaskoczona była z jaką lekkością kłamie jej mąż. Miło dopytała:
– Tańczyłeś dużo?
– Nie tańczyłem wcale. Cały wieczór przesiedziałem grając w pokera.
– Musiałeś głupio wyglądać w tym stroju przy stole pokerowym – sarkastycznie powiedziała zdenerwowana już kobieta.
Mąż odpowiedział: Właściwie, to oddałem strój Twojemu ojcu. Z tego, co widziałem to była najlepsza impreza jego życia.