25-letni Joel dobrze zdawał sobie sprawę z tego, jak wielką pułapką jest zaciąganie kredytu studenckiego, aby opłacić mieszkanie w trakcie studiów. Taka pożyczka jest niezwykle wygodna, gdyż daje nam komfort studiowania. Nie musimy szukać dorywczych prac, ani liczyć na wsparcie bliskich. Jest w tym jednak pewna pułapka, gdyż takie luźne studenckie życie może się na nas odbić dużą czkawką. Ciężko jest później spłacić ogromny dług, a rata bywa bardzo wysoka. To szczególnie trudne, jeśli nie mamy pewności, że znajdziemy po studiach pracę.
Aby do tego nie dopuścić, Joel zbudował sobie na platformie przyczepy pełnoprawne mieszkanie. Wykorzystał do tego tanie, lub wręcz darmowe materiały, które bardzo często otrzymywał od znajomych.
Całość przystosowana jest do wygodnego życia jednej osoby. Czyli idealne miejsce dla kawalera.
Znajdziemy tu m.in. kuchnię, łazienkę z prysznicem i umywalką, wygodną sypialnię na górze, a także całkiem przestronny salonik. W sam raz, aby zaprosić znajomych.
Nie zapominamy oczywiście o miejscu na książki i biurku, przy którym można się bezstresowo uczyć.
Całość, nie dość, że wygląda imponująco, to na dodatek jest niesamowicie praktyczna. I co najważniejsze – pozwala sporo zaoszczędzić. Wybudowanie tego domu kosztowało Joela zaledwie 20 tys. dolarów.
