Niezwykła historia wydarzyła się w Chinach. Podróżujący samochodem mężczyzna o nazwisku Zhang z dużą prędkością potrącił psa. Nie zatrzymał się jednak na poboczu, bo stwierdził, że pies z pewnością nie przeżył takiej siły uderzenia. Po chwili jednak usłyszał szczekanie. Zatrzymał się więc i zauważył, że pies znajduje się… w zderzaku jego samochodu!
Zhang próbował wyciągnąć psa, ale bezskutecznie. Wiedział, że bez specjalistycznej pomocy sobie nie poradzi. Postanowił więc zaryzykować i zawieźć psa do najbliższej klinki weterynaryjnej, oddalonej od miejsca wypadku o niemal 400 kilometrów! Kiedy dotarli na miejsce, okazało się, że pies ma tylko trochę siniaków, ale generalnie jest w dobrym stanie.
Pieska udało się szczęśliwie uwolnić, a pan Zhang postanowił, że go adoptuje. Od tamtej pory pozostają nierozłączni. Co za fantastyczne zakończenie tej niesamowitej historii!