Wcale nie trzeba mieć wiele, by komuś pomóc. Czasami wystarczą same chęci – ważne by były szczere i płynęły z głębi serca. Dowodem na te słowa jest historia 17-latki z Polski, które nie wahała się wydać wszystkie pieniądze, które miała przy sobie, by pomóc starszemu mężczyźnie w potrzebie.
Oto, co napisała:
„Zaczepił mnie dziś starszy pan. Zatrzymałam się i zapytałam się, czy może mu w czymś nie pomóc. Pan spojrzał na mnie i poprosił mnie o to, czy nie kupię mu czegoś do jedzenia. Nie było czuć od niego alkoholu więc bez wahania zapytałam się czego mu potrzeba. Odpowiedział, że chleb dziś dostał od sióstr zakonnych i chciałby coś do chleba i jakiś mały napój do picia. Wróciłam ze sklepu, wręczyłam mu reklamówkę i zobaczyłam w jego oczach łzy wzruszenia. Podziękował mi i usiadł na ławeczce przed sklepem. Gdy już szłam na autobus stwierdziłam, że wrócę się i kupię Panu czapkę, bo w końcu idzie zima. Podałam mu czapkę z uśmiechem, a on mi odpowiedział: 'Bóg mi dzisiaj zesłał anioła’. Uśmiechnęłam się jeszcze raz i pobiegłam na autobus. Może i mam dopiero 17 lat, a w portfelu było może 20 złotych, to twierdzę, że to były najlepiej wydane pieniądze w moim życiu. Nie bójmy się pomagać”.
To piękne przesłanie na zbliżające się święta!