Kiedy rodzic oddaje swoje dziecko pod opiekę niani lub przedszkolanek, to wierzy, że będzie tam ono bezpieczne. Dzięki temu, że istnieją takie placówki jak żłobki, mamy i ojcowie mogą zarabiać na utrzymanie rodziny. Dla Ryane Lamb też było oczywiste, że gdy zaprowadzi dziecko do domu dziennej opieki, będzie mogła być o niego spokojna. Nie sądziła, że tak bardzo się myliła…
Pewnego dnia zauważyła na ciele swojego 2-letniego synka Amari czerwone pręgi. Ta sytuacja bardzo ją zaniepokoiła, dlatego postanowiła sprawdzić, co dzieje się w miejscu, gdzie codziennie kilka godzin spędza jej syn. Zgłosiła więc sprawę na policję, a sama z synkiem pojechała do szpitala.
Po jej interwencji, zabezpieczono nagranie z tamtego dnia. Każda matka, która je zobaczy, z pewnością poczuje gniew, niesprawiedliwość i poczucie, że taką przedszkolankę należałoby natychmiast zwolnić. Ale wcale nie trzeba być rodzicem, żeby to poczuć. Przerażające jest to, że nikt nie interweniował, a takie sytuacje na pewno zdarzały się już wcześniej – kiedy ktoś raz wykaże się agresją, to będzie to potem robił regularnie.
Miejmy nadzieję, że kobiety dostaną surową karę za to, co robiły dzieciom!
Uwaga, dla niektórych nagranie może okazać się szokujące!
https://www.youtube.com/watch?v=EZZa2X7RLZw