Niklowe kulki osiągają ostatnio w internecie ogromną popularność. Rzesza domorosłych eksperymentatorów dokonuje za ich pomocą prawdziwych destrukcji. Jedną z nich zobaczymy dzisiaj.
Na placu boju melduje się zawodnik tyleż niepozorny, co nieprzewidywalny. Zwykła zielona pianka, jaka używana jest to przygotowywania stroików, czy innych kompozycji kwiatowych. Choć znajdziecie ją w każdej kwiaciarni, czy większym hipermarkecie, to oczywiście nie zachęcamy do robienia tego w domu.
Ciężko jest nam dokładnie wytłumaczyć co tu się stało. Wydaje nam się, że ta rozżarzona niklowa kula jest po prostu nieco gorąca i wszystko spaliło się w cholerę. Taka jest nasza ocena. Ale i tak nie ma ona tutaj znaczenia, gdyż najważniejsze jest to, że całość wygląda świetnie. Dla takich filmików powstały internety.
