Pewnego dnia pracownik budowlany zauważył, że niedaleko wysypiska leży worek ze śmieciami, który się porusza. Zaintrygowany tym, co mogło być w worku, podszedł do niego i otworzył go. Kiedy zobaczył, jaką worek ma zawartość był bardzo zdziwiony i przerażony. Ktoś wyrzucił małe dziecko. Ktoś zostawił chłopca na pewną śmierć.
Okazało się, że dziecko ma zespół Downa i najprawdopodobniej właśnie to było przyczyną jego porzucenia przez biologicznych rodziców. To niezwykle okrutne, kiedy ludzie w taki sposób chcą pozbyć się dziecka, za które powinni być odpowiedzialni i które powinni otoczyć miłością.
Na całe szczęście, znalazła się rodzina, która adoptowała chłopca. Teraz Eddie ma wspaniałe życie – rodzeństwo, cudownych rodziców, wszyscy troszczą się o niego i go kochają. Zobacz, jak wielka potrafi być siła miłości oraz potęga rodziny, nawet tej adopcyjnej.