Nie chcieli go wpuścić do restauracji, bo wyglądał jak bezdomny, więc… przyjechał Ferrari!

bezdomny w ferrari

Ciężko pisać o człowieczeństwie po obejrzeniu takiego filmiku. Już wiele innych eksperymentów wskazywało na to, że mówienie o „bogactwie wewnętrznym” każdego człowieka, jest najczęściej czczą paplaniną. Jak to się ma w praktyce?

Sprawdził to pewien vlogger, próbując udać się do eleganckiej restauracji. Raz zrobił to w ubraniu bezdomnego, a raz… w lśniącym Ferrari. Jak mu poszło? Zobacz sam!

naTOPIE