John Meis powstrzymał 26-letniego zamachowca, który zaczął strzelać do ludzi. 22-latek rzucił się na zamachowca i rozbroił go przy użyciu gazu pieprzowego.
Pomogli mu w tym koledzy, a chwilę później na miejsce przyjechała policja. W strzelaninie zginęła jedna osoba i zraniono 3 osoby, jednak tragedia mogła być znacznie większa.
2 tygodnie później chłopak wziął ślub, a internetowa społeczność złożyła się na prezenty. Jeden z wdzięcznych kolegów założył stronę, na której zebrano aż 43 tysiące dolarów na podróż poślubną dla młodej pary.
To jeden z przykładów pokazujących, że dobro zawsze zwycięża i powraca do dobroczyńcy.