Widząc ten tytuł zapewne spodziewałeś się, że chodzi o odciski stóp pozostawione przez dilerów na śniegu. Nic z tego! Ich wpadka była dużo bardziej zaskakująca…
Wszystko zaczęło się od dość niepozornego, dziwnego zjawiska. Podczas opadów śniegu dachy budynków dosyć szybko pokryły się białym puchem. Śnieg tworzył jednolitą warstwę, z wyjątkiem niewielkiej powierzchni, na której wyraźnie stopniał. To nie mógł być przypadek.
Ta sytuacja dała policjantom powody do podejrzeń. Okazały się one zresztą słuszne. Po wizycie w mieszkaniu, nad którym stopniał śnieg wyszło na jaw, iż powodem tego stanu rzeczy są… lampy do uprawy marihuany.
Wytwarzają one tak dużo ciepła, iż bez problemu przedarło się one przez izolację termiczną dachu i roztopiło warstwę śniegu. Od razu po okryciu tego nielegalnego procederu wszyscy policjanci dostali wskazówki, aby wypatrywać podobnych anomalii w innych rejonach kraju.