Bardzo łatwo jest oceniać po pozorach. Robimy to wszyscy bardzo często, nawet jeśli usilnie staramy się przed tym bronić. Ten skromny staruszek nie jest zwykłym staruszkiem. Mogłoby się wydawać, że wiedzie sobie spokojne życie na uboczu, pielęgnuje swoje rośliny, a jedynym zmartwieniem jest to, aby psiak miał pełną michę.
Kim więc może być. Rolnikiem? Emerytem? Zły trop. Uprzedzając wszelkie skojarzenia, nie jest zafiksowanym biznesmenem, który ma na koncie miliony, a prowadzi życie skromnego dziwaka. Volkswagen Garbus też jest raczej elementem przyzwyczajenia, niż nadętym hipsterstwem.
Smaczku całej tajemniczej sprawie nadaje fakt, że staruszek pracuje w tym okazałym miejscu. Może jest więc szatniarzem, albo ogrodnikiem? Odpowiedź brzmi: nie.
Bowiem czy szatniarz, albo ogrodnik byłby zapraszany na oficjalne spotkania na najwyższym szczeblu? Ale zaraz, w klapkach na oficjalne spotkanie?
Nadal się nie domyślasz kto to jest? Oto Jose Mujica, prezydent Urugwaju.
Jose prowadzi bardzo skromne życie, oddając 90% swoich zarobków na cele charytatywne. Jak sam przyznaje, luksus nie jest mu do życia potrzebny. Jest szczęśliwy mając to co ma. To bez wątpienia jeden z najbiedniejszych prezydentów na świecie, lecz nie przeszkadza mu to ani trochę. Najważniejsze dla niego jest dobro obywateli. Bo to o nie walczył w przeszłości z juntą wojskową, trafiając w następstwie za kratki. Oto świetny przykład dla rządzących. Aby rządzić, nie trzeba marnować cudzej kasy.
