„Czas to pieniądz” – któż z nas nie słyszał nigdy tego nudnego porzekadła. Pech chciał, że ten kierowca (no cóż, nie widzimy kto prowadzi, więc przyjmijmy, iż był to mężczyzna) zbyt mocno wziął sobie to powiedzenie do serca. Kolejki pod myjnią potrafią doprowadzić do szału, szczególnie wtedy, gdy zbliżają się święta i każdy w ostatniej chwili chce zadbać o nieskazitelny stan swego wozu. Wszak co powiedziałaby daleka rodzina, której co prawda nie lubimy, ale na herbatkę i zakalcowate ciasto wjechać trzeba?
Taki natłok nieprzychylnych zdarzeń na pierwszy rzut oka nie może skończyć się niczym dobrym, ale czy na pewno? Oceńcie sami, wszak…
… zaparkowanie na sam koniec do odkurzania wnętrza wyszło kierowcy wprost wybornie.