Gdy Destiny Carreno wracała z pracy, postanowiła zatrzymać się w jakimś fasfoodzie, by szybko zaspokoić głód. Wybór padł na McDonald’s. Były godziny szczytu, przed kasami ustawiały się długie kolejki głodnych ludzi, a obsługa uwijała się jak w ukropie. Wszyscy przebierali z nogi na nogę. Z wyjątkiem jednego człowieka. Był to starszy mężczyzna, wyraźnie schorowany. Siedział na wózku inwalidzkim, a gdy przyszła jego kolej na zamówienie, mówił niezrozumiałym, łamiącym się głosem.
Dziewczyna nie była w stanie zrozumieć, o czym mówi ten człowiek. Widoczne problemy miał także pracownik, który pochylił się nad mężczyzną, aby móc go wysłuchać. Krzyki i wrzawa zatłoczonej restauracji z pewnością w tym nie pomagały.
Destiny usłyszała tylko tyle, że schorowany klient potrzebuje pomocy. Nie wiedziała na czym miałaby ta pomoc polegać oraz czego oczekuje od kasjera. Po chwili jednak zrozumiała, że chodzi o pomoc w jedzeniu. Mężczyzna nie był w stanie posilić się samodzielnie. Zrobiło jej się przykro, bo dobrze wiedziała, że przy takim tłoku klientów żaden z pracowników nie opuści stanowiska i nie pomoże niedołężnemu klientowi.
Jakże zdziwiło ją więc to, że kasjer udał się na moment na zaplecze, po czym wyszedł zza lady i poszedł ze starcem do stolika, aby go nakarmić. Destiny była w kompletnym szoku, podobnie jak cała reszta klientów. Nikt jednak nie zwrócił nikomu uwagi, ani też nie wyraził oburzenia. Dziewczyna początkowo jedynie wpatrywała się w to co się dzieje, a po chwili postanowiła to uwiecznić na zdjęciu.
Pracownik o tym nie wiedział. Po prostu pokroił mężczyźnie jedzenie, a następnie go nakarmił. Ta historia rozeszła się szerokim echem w internecie i jest idealnym przykładem dla nas wszystkich. Warto pomagać, nawet jeśli wydaje się to niemożliwe.