Przebiegła matka zajrzała pod kołdrę i odkryła tajemnicę syna!

sosjerka1

Tomek kilka dni temu wprowadził się do swojego nowego mieszkania. Jeszcze dobrze nie zdążył się urządzić i wypakować wszystkich rzeczy z kartonu, a jego mama postanowił go odwiedzić. Jak to wszystkie mamy, była trochę ciekawska, a poza tym martwiła się, czy syn ze wszystkim da sobie sam radę.

Okazało się jednak, że Tomek wcale nie był taki samotny. Wraz z nim mieszkanie dzieliła koleżanka, Marta. Postanowili, że wspólnie przygotują obiad i zaproszą mamę Tomka do siebie. Kobieta od razu stała się podejrzliwa. Która mama uwierzy, że jej syn postanowił zamieszkać z koleżanką, a nie ze swoją dziewczyną? Mama zapytała Tomka wprost, kim tak naprawdę jest dla niego Marta, ale ten zarzekał się, że tylko dobrą przyjaciółką. Kobieta odpuściła i nie drążyła tematu, ale nadal była czujna.

sosjerka2

Podczas wspólnego obiadu w mieszkaniu Tomka i Marty, kobieta od razu wyczuła pomiędzy nimi chemię i była niemal pewna, że łączy ich coś więcej, niż tylko nić sympatii. Nie dało się nie zauważyć, jak na siebie patrzą czy jak się do siebie uśmiechają. Postanowiła więc, że przeprowadzi małe śledztwo. Zajrzała do pokoju Marty, do pokoju Tomka, a potem do łazienki, jednak nie znalazła dowodów, które świadczyłyby, że ci dwoje są razem. Tomek, widząc starania mamy, powiedział tylko:

-Odpuść sobie, bo i tak nic nie znajdziesz. Nic nas z Martą nie łączy, kiedy to w końcu zrozumiesz?

Mama Tomka pożegnała się więc grzecznie i wróciła do swojego domu. Kilka dni później, Marta powiedziała do Tomka:

-Od czasu obiadu z Twoją mamą, nie mogę znaleźć swojej ulubionej sosjerki.

Tomek oczywiście nie wierzył, żeby jego mama mogła wziąć coś bez pytania, ale i tak na wszelki wypadek napisał do niej SMSa o treści:

„Mamo, nie twierdzę, że coś wzięłaś, ale nie twierdzę też, że nie. Sprawa jest następująca: od czasu naszego wspólnego obiadu, Marta nie może znaleźć swojej sosjerki. Pozdrawiam, Tomek”.

Mama odpisała natychmiast:

„Tomeczku, nie twierdzę, że sypiasz z Martą, ale nie twierdzę też, że nie. Sprawa jest następująca: gdyby Marta spała w swoim łóżku, znalazłaby swoją ulubioną sosjerkę. Buziaki, mama”.

sosjerka3

naTOPIE